Popieram przedmówcę. Ghibli to jednak dość ambitne animacje. Nie wyobrażam sobie posłania dziecka np. "Księżniczkę Mononoke" czy "Opowieści z Ziemiomorza". Jedynie przy "Ponyo" bym się przełamał.
Księżniczkę Mononoke widziałem w wieku 11 lat i oglądałem z otwartą buzią. Piękny film choćby o szacunku dla środowiska.
Serio? A Totoro? Kiki? Pompoko? Narzeczona dla Kota? Spirited Away? Hauru? Arietta? A wymieniłem tylko filmy, które z zaciekawieniem obejrzy małe dziecko. Pozostałe Ghiblisy 12 latek może spokojnie zobaczyć.
Zgadzam się - dziecko w tym wieku raczej się na tym filmie wynudzi - zdecydowanie jest on skierowany do starszej widowni.
Oczywiście, że może, aczkolwiek może mieć pewne problemy z odbiorem tematyki. Nie jest to kino banalne, jak większość obecnych animacji, lecz nie jest to też film ciężki, jak w przypadku niektórych animacji tegoż studia.
12 latek bez problemowo może pójść na ten film, może się wiele nauczyć, dowiedzieć trochę o historii, ale niech nie liczy na wartką akcję i infantylną fabułę. Tu się liczy przede wszystkim słowo i przekaz, czyli to, co Miyazaki ukochał najbardziej. Ciężko jest tak naprawdę określić, dla kogo jest przeznaczony ten film. Faktem jest, że małe dziecko będzie wynudzone na tej projekcji (jak i większość ludzi oczekujących fajerwerków). Mamy tutaj do czynienia z lekko lirycznym dramatem biograficznym przetykanym wspaniałą filozofią i elementami fantasy.
Kilku moich przedmówców zapewne wystarczająco stonowało chęci, co uważam za bardzo niesłuszne. Studio Ghibli specjalizuje się w ambitnych animacjach, ale przeznaczonych PRZEDE WSZYSTKIM dla dzieci właśnie. Mają uczyć, moralizować, przekazywać pewne ideały i szacunek do wartości życia (nie tylko ludzkiego). Ta produkcja jest po części idealna dla starszych dzieci, 12 - 13 lat myślę, że spokojnie wystarczy, choć trzeba mieć na uwadze to co napisałem.
Jeśli jednak zdecydujesz się nie brać dziecka na seans, to polecam sprawdzenie kilku animacji (którąkolwiek) tegoż studia i na podstawie reakcji zdecydować, to będzie najlepszym wyjściem:
- Laputa
- Spirited Away
- Opowieści z Ziemiomorza
- Podniebna poczta Kikki
- Tajemniczy świat Arietty
- Szkarłatny Pilot
- Nausicaä z Doliny Wiatru
- Mój sąsiad Totoro
Polecam szczerze. Gadanie, że Ghibli nie robi animacji dla dzieci, to jak strzał w stopę, bo z wyjątkiem kilku dzieł (do zliczenia na palcach jednej ręki) cała filmografia tego studia jest przeznaczona dla dzieci.
Pozdrawiam!
https://www.commonsensemedia.org/movie-reviews/porco-rosso
Masz tu ładnie wyjaśnione dlaczego na Szkarłatnego Pilota może iść osoba która ukończyła 9 lat.
Opinia jakiegoś portalu mnie nie interesuje, ten film nie jest dla dzieci i nie został stworzony dla dzieci, zdanie Miyazakiego ma tu więcej do rzeczy niż samozwańczych znawców.
OK.
Zainteresowanym dodam iż portal prowadzą mniej lub bardziej znani psycholodzy dziecięcy ze Stanów. Pomijając recenzje wiekowe książek, płyt, filmów, gier, utworów, itp. itd. to są tu też rady wychowawcze dla rodziców.
www.commonsensemedia.org
Myślę, że warto spróbować. Nie bez powodu Miyazakiego nazywa się japońskim Disneyem. Sądzę, że wątpliwości co poniektórych moich przedmówców wynikają z faktu, że zachodnie bajki, do których jesteśmy przyzwyczajeni, mają zupełnie inny charakter i budowę, toteż japońskie animacje wydają nam się dużo bardziej dojrzałe i ambitne głównie przez swą odmienność. Nie widzę jednak powodu, żeby traktować 12-letnie dziecko z góry i zakładać, że nie zrozumie niczego, co wychodzi trochę ponad zwyczajowe propozycje amerykańskich wytwórni. Poza tym większość filmów Miyazakiego to produkcje wielopłaszczyznowe, które mogą być odbierane w inny sposób przez dzieci i dorosłych (przy czym nie faworyzowałabym żadnej ze stron w kwestii trafność interpretacji). Osobiście uważam, że taki seans może tylko dopomóc w kulturalnym rozwoju dziecka :)
Byłam na seansie z dziewięcioletnim chłopcem, który stwierdził, że to najwspanialszy film jaki dotąd widział. Warto dać filmowi i dziecku szansę. Tylko uwaga na modele samolotów latające potem po całym domu.
Zgadzam się. Dla mnie wszystkie filmy ghibli są jak najbardziej do pokazania dla dzieci, ale jak to bywa z naprawdę wspaniałymi dziełami sztuki- dzieci obejrzą to na trochę innej płaszczyźnie niż my. Co nie zmienia tego, że będzie to płaszczyzna znacznie bogatsza i piękniejsza niż sieczka z telewizji...