Prosta kreska, nieraz postaci wygladaja jakby byly rysowane przez 10latka, brak wielu detali i praktycznie calkowite zrezygnowanie z tla - wszystko by anime przypominalo jak najbardziej swoj mangowy pierwowzor.
Na film sklada sie kilkanascie niepowiazanych ze soba wydarzen z zycia rodziny Yamadow.
Taka komedia obyczajowa, zawierajaca jednak bardzo madre przeslania (kolejny film ktory powinni obejrzec rodzice wraz z dziecmi). Historyjki przerywane sa kilkunastoma haiku dwoch klasycznych japonskich poetow (Matsuo Basho i Yosa Buson).
Naprawde ciekawe spojrzenie na zycie typowej japonskiej rodziny, i film zupelnie inny niz pozostale dziela z Ghibli (rowniez po raz pierwszy zrobiony przy pomocy komputerow, choc zupelnie tego nie widac).
Plus fajne nawiazanie do Kekko Kamen.
Jako jedyne do tej pory anime ze stajni Ghibli zrobione od początku do końca na komputerze.
kreska mnie trochę boli, wolałbym, żeby przedstawiono to w bardziej tradycyjnej oprawie graficznej
ale fabularnie jest naprawdę niezłe
a mnie kreska urzekła! Minimalizm i prostota też mogą być formą przekazu.
A jednocześnie ta prosta kreska czasem jest PRO (choćby bobslej)