Amerykanie patrzcie się i uczcie.
Widzę że dużo płaczu na filmwebie ale mi się podobał. A że to za mało krwi, a że zakończenie nie takie jak trzeba. Wg mnie było w sam raz, fajny powiew świeżości jak się tylko oglądało amerykańską papkę przez ostatni rok oraz polskie raczyska.
Świetny film, niezła intryga, doskonałe zakończenie. Mimo dosyć długiego trwania filmu, nie uśniecie na nim, zapewniam, co mnie niezmiennie się zdarza teraz zwłaszcza na polskich produkcjach. Trzeba się co prawda trochę naczytać, no chyba, że ktoś zna koreański, ale warto! Jedyne do czego bym się doczepił, to to, że...
więcejZaczęło się doskonale - niejednoznacznie, wielopoziomowo, ciekawie, niestandardowo. I gdyby tylko reżyser wyczuł, gdzie dobrze byłoby skończyć. Nadmiar zniszczył tę psychologiczną mozaikę.
Jest to chyba pierwszy film Park Chan Wook'a, którym jestem naprawdę zawiedziona. Zapowiadał się bardzo dobrze, ale z każdą kolejną chwilą było tylko gorzej. Park przyzwyczaił mnie do genialnego budowania napięcia i świetnych zwrotów akcji. W tym filmie nie było ani jednego, ani drugiego. Fabuła jest bardzo...
Kryminał rozwleczały i przez to lekko przynudza ;) Gliniarz ma życiowe rozterki ,sam sobie komplikuje życie . Co tu dużo mówić ? Szału nie ma ?
Jeśli ktoś słyszał kiedykolwiek o zasadach pisania kryminałów sformułowanych przez S.S. van Dine’a (będące pewnego rodzaju rozwinięciem oryginalnych reguł pisarskich Klubu Detektywów, do którego należała między innymi Agatha Christie), zdaje sobie sprawę, że zgodnie z nimi detektyw nie powinien angażować się w romanse....
więcejkoreański nagi instynt pozbawiony nagości i wyzbyty instynktów, żeby jakiś chociaż detal może, szpikulec do lodu, ewentualnie młotek w korytarzu, ale nie.. dobrze, są nożyczki na aorcie, ale moim zdaniem średnio wykorzystane, żółwik zresztą też..
(chociaż jak żółwik zrobi żółwika to nie ma w mieście...