Dla "Zachodu" to wszystko jedno, byleby brzmiało "ze słowiańska" tj. tak, jak im się tę słowiańskość wyobrażają.
Dla Zachodu to raczej jeden pies.
Poza tym:
"Patrząc na wschód od Węgier widzimy Rumunię i Mołdawię, narody uznające samych siebie za potomków Traków, Daków i Greków posiadających kolonie nad Morzem Czarnym. Rumuni i Mołdawianie uznają się również za potomków imperium rzymskiego, jest to właściwie ich celowy wymysł, w XIX wieku rozpoczęli oczyszczanie języka rumuńskiego ze słów słowiańskich i zastępowanie ich sztucznie stworzonymi łacińskimi. Tak naprawdę oprócz wymienionych wcześniej ludów jednym z najbardziej znaczących czynników składowych dzisiejszej Rumunii i Mołdawii są Słowianie. Przybyli oni z ogólną falą wielkiej migracji i opanowali tereny geograficzne dzisiejszych dwóch państw prawdopodobnie asymilując się z nimi i przyjmując język."
http://hetman3333.blox.pl/2009/10/Slowianie-w-Europie.html
Nawet gdyby tak było to z chwilą gdy Słowianie zasymilowali się z miejscową ludnością przyjmując kulturę i język przestali być Słowianami. "Oczyszczenie" języka jest faktem, ale dotyczyło to naleciałości z języków słowiańskich a nie pierwotne słowa w języku rumuńskim.
A poza tym większość w Transylwanii stanowią Węgrzy, a mieszkają tam jeszcze Niemcy. A było tak zwłaszcza w okresie trwania akcji filmu.
Argumenty znakomite, tylko czy aby we właściwym kontekście? Przecież nie chodzi o prawdę historyczną, tylko o wyobrażenia Zachodu o Wschodzie.
Rozkminiasz to od złej strony. Tracy byli południowymi słowianami, tyle, że wymieszanymi z Grekami przez życie blisko siebie.
A to nie było tak, że ta gospoda była w Karpatach? I Jonathan dopiero z Karpat zaczął iść pieszo do Rumunii. Specjalnie sprawdziłem mapy polityczne z początku XX wieku i okazało się, że dystans nie był wcale taki duży, a więc pokonanie takiej trasy pieszo było możliwe. Dostanę złotą łopatę za odkopanie wątku sprzed 6 lat?