nie rozumiecie o co chodzi w filmie? To jak wy oglądacie, że nie potraficie nawet ułożyć planu
wydarzeń w głowie ew. rozróżnić stron konfliktu?
Serio, śmieszą mnie takie komentarze, myślę, że nierozumienie to wina oglądającego a nie filmu (a
już na pewno w tym wypadku).
Film jest przepiękny, przypomina Księżniczkę Mononoke, jedynym czego mi brakowało był wątek
miłosny, jakoś tak uleciał. Cała fabuła, przekaz i szczegóły (np.: sposób w jaki sukienka przybrała
legendarny niebieski kolor) to wszystko jest zrealizowane na mistrzowskim poziomie.
Bo Nausicaä to bohaterka, mi jakoś szczególnie wątku miłosnego nie brakowało. Co do filmu to genialny, doskonale pokazuje ludzki charakter, mimo że Księżniczka z Doliny Wiatru momentami jest nieco wyidealizowana to film zdecydowanie zasługuje na miano arcydzieła.
Mnie też jej idealizacja rzuciła się w oczy ale potem wytłumaczyłam sobie to w ten sposób, ze ona przecież wiedziała więcej niż reszta. Ludzie byli przekonani co do szkodnictwa robaków a było zupełnie inaczej. Była takim Kopernikiem, musiała odwrócić całkowicie przekonanie ludzi o świecie. No i przecież była od samego początku bardzo wrażliwa a jej najbardziej wyidealizowana wydawałoby sie postawa pokazana została po torturach małego Ohm'a...