...jak poprzednie animacje Hayao Miyazakiego, które oglądałem - "Spirited Away - W krainie
bogów", "Księżniczka Mononoke", "Ruchomy zamek Hauru" - ale i tak produkcja jest
kapitalna. Po raz kolejny posiada coś, co tak mnie zniewala w filmach ze studia Ghibli -
klimat. 9/10.
jak poprzednie? "Laputa" powstało 11 wcześniej (1986) niż " Księżniczka Mononoke" (1997) i 14 lat wcześniej niż "Spirited Away: W krainie Bogów" (2001)...
Faktycznie, wydaje mi się, że tym tematem (pacyfizm, poszanowanie natury) lepiej zajęto się choćby w "Nausice". Mimo to, na tle innych animacji ta nadal zachowuje swój oryginalny klimat, dlatego też nie mogłem dać niżej niż 8:D
Mam pytanie - czy tylko ja odnoszę wrażenie, że filmy Disneya dzieją się na tle scenografii (trochę jak w teatrze, lekkie poczucie sztuczności), a światy Miyazakiego są zwykle bardziej spójne i kompletne?
A od kiedy teatr ma coś sztucznego? Ja nigdy się sztuczności w teatrze nie dopatrzyłam
Krajobrazy w animacjach Ghlibi są o wiele lepiej zrobione, uwielbiam je, uwielbiam grę świateł... no po prostu najbardziej chyba mnie właśnie scenografia zachwyca połączona z muzyką! Mrrrr....
Gre cieni i szczegółowość. Dla mnie 7 historia oklepana lecz ma w sobie coś niezwykłego. Wzruszająca opowieść, ale niestety dawkowałem ją sobie na 3 razy (brak czasu a pod wieczór powieki same się zaszywają). Oglądałem jednak cały zcas z takim samym zainteresowaniem.
Końcowy kawałek podsyca baseny szczęścia w oczach ;)
Mnie akurat "Ruchomy zamek Hauru" podobał się mniej niż "Laputa - podniebny zamek".
A całym szacunkiem, ale trzeba brać pod uwagę datę produkcji.
Na mnie największe wrażenie zrobiło z dzieł Miyazakiego Nausicaä z Doliny Wiatru(1984) ,
Laputa – podniebny zamek(1986) , Księżniczka Mononoke(1997) oraz
jeszcze jedna pozycja do której napisał scenariusz Szept serca(1995) .
Natomiast nieco mniej podobały się mi
Spirited Away: W krainie Bogów(2001) , Ruchomy zamek Hauru(2004) .
Najmnije mi podeszły - Mój sąsiad Totoro(1988) ,
Podniebna poczta Kiki(1989) , Szkarłatny pilot(1992).
Prócz tego zrobiły na mnie wrażenie w tym gatunku też
Grobowiec świetlików 1988, Akira 1988, Ghost in the shell 1995, End of Evangelion 1997.
Mi sie podobalo w krainie bogów i ruchomy zamek hauru najbardziej potem kiki i ponyo. Ksiezniczka Mononoke nie przypadla mi kompletnie do gustu. Szukam wiecej takich w strone pierwszych tytułów ale nie ,,chłopięcych, jak K. Mononoke.
W moim prywatnym zestawieniu ten film jest zaraz za Księżniczką Mononoke, to co kocham w tych wszystkich filmach Miyazakiego, albo ogólnie studia Ghibli to standardowe przesłanie podane zawsze w świetnym stylu że dobrze jest żyć w harmonii z naturą oraz muzyka która zawsze jest piękna, w tym przypadku szczególnie spodobała mi się piosenka z napisów końcowych. To co jest wspaniałe to nigdy się nie męczę tylko odpoczywam na tych filmach.