Wizualnie bardzo ładna, tematycznie opowiada o kwestiach podstawowych - wartości życia samego w sobie, przepracowaniu traumy i walce ze złem, oszustwem itd. No naprawdę nic odkrywczego. Dla mnie druga część była nieco chaotyczna, postaci pojawiały znikąd, bez ich głębszego przedstawienia, główny bohater niezbyt fascynujący (chyba emocjonalność japońska nie jest dla mnie do końca czytelna), relacje rodzinne dość powierzchowne. Chwilami odczuwałam coś na kształt zakłopotania, lekkiego zagubienia i przede wszystkim niewystarczającego zaangażowania w losy bohaterów.
Urocze warawara.
Chyba też troszkę o tym, że jaki by ten nasz świat nie był, to zbudowanie lepszego jest bardzo trudne.
Trochę jednak uproszczenie z tym "walka ze złem i oszustwem", bo jaki wątek to wyraża? Nawet "złe" pelikany okazują się mieć swój ból i zrozumiałą motywację. To wielowymiarowa, enigmatyczna bajka o cenie odrzucenia skaz, uciekania od życiowej chwiejności - prastryjek wznosi konstrukcję harmonijnego świata jakby na swoim kręgosłupie, podtrzymuje ją całym sobą, ludzki marmur mieszkający poza czasem, na peryferiach wyobraźni i ideałów, ale robi to kosztem życia tu i teraz, z całym jego organicznym chaosem. Jest więc też bajką o wyborach i odpowiedzialności za siebie - chłopak przecież decyduje się dostroić do prawdziwego świata, znaleźć punkty oparcia w tej wrażliwej i kruchej rzeczywistości, która porywa jak rzeka i zabiera ukochanych.
Tydzień po seansie już prawie nic we mnie nie zostało z tego filmu. Coś go chyba emocjonalnie nie kupiłam. Dla mnie prawie cały ten "podziemny" świat był zły i zagrażający. Masz rację, pelikany miały swoją traumę i walczyły o przeżycie. Ale to jedyny, jeżeli można tak to nazwać, gatunek, którego motywacja została wytłumaczona. Nie wiem, bardzo sprzeczne uczucia wzbudza we mnie ta animacja. Doceniam, ale nie czuję.
właśnie wczoraj widziałem i mam takie same odczucia. Jako fan studia Ghibli jestem bardzo zawiedziony. Albo jestem tak głupi, że nie łapie tego filmu albo jest to jeden ze słabszych ich filmów... Pięknie narysowany ale to chyba tyle