Bohaterką filmu jest matka pracująca niemalże niewolniczo w małej górskiej fabryce przemysłu włókienniczego. Poświęca się całkowicie dla syna, który studiuje w Tokio. Ma nadzieję po zakończeniu studiów zdobyć i wysoką pozycję, i pieniądze.
Ten film Ozu jest wyjątkowo przygnębiający. Co prawda w podobny sposób kończy się moja ulubiona "Późna wiosna", ale tam następuje jakby przekazanie pałeczki szczęścia z pokolenia na pokolenie, nakierowanie dziecka na ścieżkę życia przez rodzica, względem jego samego dobra. Tutaj szczęście ma mniejsze rozmiary, a...
można by rzec o najnowszych transformersach czy innych avengersach, ale wg mnie to takie filmy, jak Jedyny syn bardziej pasują do powyższych słów. Maksymalny minimalizm (minimalny maksymalizm) i delikatne wnikanie w duszę człowieka.
Jest to chyba pierwszy film Yasujiro Ozu z dźwiękiem i debiut w tej kategorii po...